Ładowanie

Religie dawnych Słowian za mgłą

Religie dawnych Słowian za mgłą

Szczegółowy opis panteonu bogów słowiańskich, wyczerpujące informacje na temat obrzędów i świątyń słowiańskich – żadna z tych informacji nie pojawia się w nowej książce na temat wierzeń naszych przodków. Autor dowodzi, że tak naprawdę o religii Słowian wiemy niewiele.

Tym bardziej zaskakuje okładka książki „Religie dawnych Słowian” autorstwa poznańskiego historyka prof. Dariusza Andrzeja Sikorskiego, na której widać leciwego mężczyznę, noszącego długą brodę. Ten ubrany jest w powłóczystą szatę, a na głowie ma szeroki kaptur. W ręce trzyma misternie rzeźbiony kostur. Otaczają go czarne ptaszyska, a całość ma miejsce w zamglonym lesie. Pierwsze skojarzenie – mamy do czynienia z kapłanem!

Tymczasem prof. Sikorski przekonuje na kartach książki, że wśród Słowian w okresie przedchrześcijańskim najprawdopodobniej nie było kapłanów (z małym wyjątkiem w postaci Połabia w XI-XII w.). Ale nawet w tym przypadku, jak pisze historyk, „nie wiadomo, czy rzeczywiście stanowili osobną kastę, czy też tylko na okoliczność sprawowanej ofiary jeden z uczestników uroczystości, najbardziej zaznajomiony z tradycją i rytuałami, okazjonalnie podejmował się roli prowadzącego obrzędy.”

Książka: ,,Religie dawnych Słowian” autorstwa dr hab. Dariusza Andrzeja Sikorskiego nakładem Wydawnictwa Poznańskiego. Źródło grafiki: http://www.wydawnictwopoznanskie.com

Skoro nie wiemy tego, to nie wiemy również, jak się ubierali i czy dzierżyli jakiekolwiek symbole. Dlatego rozumiem, że pragnieniem wydawcy było przyciągnięcie uwagi czytelnika za pośrednictwem spektakularnej okładki. Ale czy przypadkiem nie jest to obietnica bez pokrycia?

Żeby przekonać się, jak naprawdę wyglądała religia Słowian musimy najpierw przedrzeć się przez szereg mitów, fałszywych przekonań, a nawet fałszerstw na jej temat – przekonuje Sikorski. Dlatego też układ książki nie jest typowy dla opisywania dawnych wierzeń. Ponad dwie trzecie publikacji to bardzo wnikliwa analiza tego, w jaki sposób dowiadujemy się o religii Słowian, bądź o jakie dane są oparte szeroko obowiązujące poglądy na jej temat.

Sikorski nie ma skrupułów wobec zwolenników barwnych opisów religii Słowian. Strona po stronie dekonstruuje utarte przekonania na ten temat. „Trzymając się ściśle danych źródłowych i wynikających z nich interpretacji, nie znajdziemy potwierdzenia funkcjonowania kultu świątynnego w przedchrześcijańskiej religii Słowian” – pisze historyk. Udowadnia, że przekonanie o lokowaniu kościołów w miejscach przedchrześcijańskiego kultu jest naciąganą tezą. Z pewnością nie było tak w przypadku Gniezna – na co wskazują najnowsze badania – punktuje badacz.

Podobnie jest z domniemanym kultem Słowian na górach. To przekonanie oparte jest w zasadzie jedynie o jeden, wcale niejednoznaczny, tekst dotyczący Ślęży. „Jednak żaden przekaz pisany nie potwierdza, aby góry, czy większe tylko wzniesienia, pełniły jakąś funkcję w kulcie religijnym Słowian. Co innego w opiniach historyków” – zauważa naukowiec.

Książkę należałoby zatytułować – „Jak niewiele wiemy o religii Słowian”, a okładka powinna być w postaci szarej, jednorodnej kartki. Tylko kto wtedy by ją kupił? Mimo, że nie jest to lekka lektura, gdzie na tacy podane są informacje o religii i bóstwach Słowian – czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Autor zachęca nie tyle do bezkrytycznego chłonięcia wiedzy, ale aktywnej lektury i własnej oceny faktów oraz źródeł, na podstawie których konstruowana jest wiedza na temat wierzeń dawnych Słowian.

Krytykując utarte przekonania na temat wierzeń przedchrześcijańskich wśród Słowian paradoksalnie możemy dowiedzieć się więcej nie tylko o nich, ale również o tym, jakie są podstawy twierdzeń archeologów i historyków zajmujących się odległymi społecznościami i zagadnieniami. „Przykro mi poniekąd, że zawodzę oczekiwania tych, którzy chcieliby widzieć religię Słowian bogatą zarówno w treściach zasadniczych dla religii, jak i w szczegóły z codziennego życia religijnego Słowian” – tłumaczy się nieco skruszony autor w zakończeniu książki, ale zastrzega, że w niemal całym dotychczasowym piśmiennictwie dominuje nurt przeciwny.

Praca ta jest też próbą odpowiedzi na pseudonaukowe tezy określane mianem turboslawizmu – pisze Sikorski. „Polega on na dowodzeniu za wszelką cenę, zwykle kosztem logiki, że przedchrześcijańska Słowiańszczyzna była obszarem cywilizacyjnego rozkwitu, wręcz jednym z niewielu wiodących ośrodków kształtowania się cywilizacji współczesnej” – wyjaśnia historyk. W opinii tych środowisk wierzenia Słowian urosły prawie do rozbudowanej mitologii Greków czy Rzymian, co ma niewielkie potwierdzenie w faktach.

Jeśli po lekturze tomiku „Religie dawnych Słowian” czytelnik czuje niedosyt lub chce poznać inny pogląd, może zapoznać się z szeroko dostępną „Mitologią Słowian” prof. Aleksandra Gieysztora. Ale jej lektura będzie już z pewnością innym doświadczeniem po przeczytaniu dzieła prof. Sikorskiego.

Publikacja ukazała się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl