Od poczęcia do wywodu, czyli jak przychodzi na świat Słowianin – Cz. I Poczęcie
[Przypis redakcji] Autorka artykułu pisząc ten cykl, przywitała na świecie swoją trzecią córeczkę - gratulujemy!
Chleb, ziemia i bocian
W wierzeniach słowiańskich człowiek jest płodny w ten sam sposób, w jaki urodzajna jest ziemia i każda żywa istota – drzewo, łan zboża, zwierzyna. Dokładnie tak, jak zapewnia się rytualnie dorodność ziemi, zapewnia się ją też człowiekowi, wykonując czynności mające być dobrą wróżbą dla rodziny. Są ku temu pomocne magiczne istoty i przedmioty – takie jak chleb, czy migrujące ptaki.
Obyczaje mające zapewnić płodność i potomstwo zaczynają się już przy zaślubinach, ponieważ od tego czasu, podstawową funkcją nowo założonej rodziny będzie wydanie i wychowanie nowego pokolenia, a każde dziecko przychodzące na świat stanie się symbolem utożsamianym z rodzinnym szczęściem i błogosławieństwem bożym. Trzeba zatem przygotować rzeczonemu szczęściu odpowiedni grunt, wykonując podczas uczty weselnej odpowiednie zabiegi magiczne.
Chleb
Pieczony w specjalnych warunkach weselny korowaj jest symbolem nie tylko dobrobytu, ale i płodności. Umieszczane na nim symbole roślinne i zwierzęce, w formie lepionych z ciasta ptaszków, jelonków, czy różyczek są niczym innym jak symbolami przeniesionymi wprost z obrzędów agrarnych, które to mają zapewnić płodność rodziny dokładnie tak, jak zapewnia się ją ziemi. Specjalne obwarowania pieczenia i przygotowania mają zaś tę magię wzmocnić. Dodatkowo pannę młodą w czasie oczepin sadza się na dzieży- naczyniu przeznaczonym do wytwarzania zaczynu.
Przez kontakt z zaczynem chlebowym, w wierzeniach ludowych substancją niezwykle płodną, nowo poślubiona nabiera niezwykłej płodności, mającej potem skutkować licznym potomstwem. Istotnym elementem dobrej, skutecznej wróżby jest sypanie młodej pary ziarnem. Dziś zwykło się używać do tego celu ryżu lub, co gorsza, sztucznych płatków róż, czy pieniędzy. Niegdyś były to ziarna żyta, pszenicy i szyszki chmielu, czyli w rozumieniu ludowym rośliny z silną magiczną konotacją płodnościową i miłosną. Miały one przez dotknięcie młodej pary przekazać im swoją magiczną moc, napełnić siłą ziemi, by posiadali zdrowe, silne dzieci, oraz by ich stadło było kochające się i zgodne. Dlatego też warto zastanowić się następnym razem, biorąc na wesele woreczek z ziarnem, czy na pewno musi on być napełniony obcym, nie mającym szans wyrosnąć na naszej ziemi ryżem.
[Więcej o chlebie dowiecie się z naszego artykułu: Chleb codzienny, magiczny i świąteczny]
Ziemia
Ziemia w oczywisty sposób jest płodna. Widać to po plonach, które tworzą schronienie dla zwierząt i pożywienie również dla ludzi. Ma tej płodności tyle, że bez problemu może się nią dzielić z człowiekiem. Ponadto Bogowie zapewniający obfity plon ziemi, zapewniają też płodność człowieka, co potwierdza choćby wers pieśni wyśpiewywanej w okresie Jarych Godów: „ Włóczył się Jaryło po calutkim świecie, rodził żyto w polu, dawał ludziom dzieci”. Najwięcej płodności można uzyskać od ziemi w okresie jej najbujniejszego rozkwitu, czyli wiosną. Wówczas też jest przewidziane najwięcej zabiegów mnożnościowych. Jest to zresztą wzajemna wymiana, bo i ziemia może użyczyć płodności człowiekowi, ale i człowiek, wykonując odpowiednie zabiegi magiczne może wesprzeć boskie działania i przysporzyć plenność Ziemi. Nie na darmo oborywano osady w dziewięć nagich dziewic, mając nadzieję na uchronienie wsi przed słabym plonem. W razie suszy polewano wodą młodą dziewczynę, by tak jak woda spada na jej młode ciało, deszcz opadł na wiosenną młodą ziemię. Wzajemnie kobieta starającą się o dziecko powinna kłaść się na zaoranym polu, by od niego uzyskać potencjał płodzenia. Dużą szansę na poczęcie miało się też staranie o potomka w szczególnym dla ziemi okresie, a zatem w okolicy Zielonych Świątek, lub też w Noc Kupały. Zwłaszcza to ostatnie święto pełne było płodności, magii miłosnej i siły seksualnej, przez co gwarantowało człowiekowi szczęście w miłości i błogosławieństwo Bogów dla poczętych wówczas dzieci. Zawierane w tym czasie spontaniczne związki zwykło uznawać się za w pełni legalne, a poczęte z nich dzieci za szczególny dar boży.
Bocian
Bociany uważane są za ptaki magiczne na całej Słowiańszczyźnie. Według niektórych podań bocian to niegdysiejszy człowiek, który wylatując za morze przyjmuje ludzką postać, ale przez klątwę Bogów zmuszony jest każdej wiosny wracać i wysiadywać swoje jaja. Leci więc bociek za morze i dotykając dziobem krwi staje się człowiekiem, a gdy czas mu wracać na rodzinną ziemię dotyka wody i na powrót staje się ptakiem. W niektórych podaniach, bocian odlatując za morze zabiera na ogonie i skrzydłach jaskółki oraz pliszki, unosząc je w zamorskie krainy. Aby zrozumieć te podania należy cofnąć się do najstarszych słowiańskich podań, zachowanych jeszcze z czasów przed chrystianizacją. Otóż kluczowe jest miejsce, w które udają się ptaki. Odlot za morze oznacza istotnie wyprawę w zaświaty. Wierzono niegdyś, że ptaki migrujące odlatując na zimę, tak naprawdę udają się do Wyraju (królestwa Bogów, gdzie dusze oczekują na przyjście na Ziemię) Po zimie ptaki wracają z boskiej dziedziny, przynosząc stamtąd na skrzydłach dusze dzieci, które wkrótce się urodzą. Nie bez przyczyny bocian jest, nawet w popkulturze, zwiastunem narodzin dziecka. Jeśli bociany krążyły nad chatą, uznawało się, że w tym domu wkrótce przyjdzie na świat dziecko. Mieć gniazdo na dachu, lub w obejściu, to wróżba nie tylko dzietności, ale i dobrobytu. Podobnie gniazda jaskółek i ich obecność były pożądane i uznawane za dobrą wróżbę dla gospodarstwa. Ogromną zbrodnią było popsuć gniazdo bocianie, czy jaskółcze, a czynem wprost niewybaczalnym – zabić ptaka.
,,Rzecz to przecie wszystkim znana,
Że się trzeba strzedz bociana… “
W dawnych czasach bywało, że sądzono za zabicie bociana dokładnie tak, jak sądzi się za zabicie człowieka. Później szkoda wyrządzona tym ptakom miała na człowieka sprowadzić śmierć, śmierć matki lub dziecka, oraz wszelkie znane kalectwa u potomstwa. Gospodarstwo, którego bociany unikały uważano za przeklęte, a domy, przy których gniazdo zostało opuszczone miała niechybnie spotkać nędza. Płodność przynoszona przez bociana to zatem nie tylko dzieci, ale i wszelkie powodzenie i dobrobyt domu. Dzieci bocian miał przynieść tam, gdzie często przelatywał, lub temu gospodarzowi, na którego polu siadywało wiele bocianów. Wróżbą wybitnie dobrą były bociany krążące nad chatą, wówczas przybycie dziecka było pewne i rychłe. Nic zatem dziwnego, że gospodarze przywabiali bociany układając na drzewach lub dachach gospodarstwa koła od wozu lub stare brony. By tym bardziej bocian zechciał zamieszkać w obejściu do zachęcającego do budowy przedmiotu przytwierdzano coś metalowego i błyszczącego, co miało wydać się ptakowi cenne i tym bardziej skłonić go do zamieszkania i budowy gniazda. Widać zatem, że poza czynnościami praktycznymi, jak przygotowanie dla ptaka dogodnego miejsca, wykonywano też czynności magiczne, jako że próbowano przywołać niezwykłą, pełną magii istotę.
Jak z każdą magiczną istotą i z bocianem można się było układać, zwłaszcza w kwestii dzieci, które przynosił na swych skrzydłach. Widząc zatem bociana dzieci wybiegały krzycząc „ Bocian kliszka, przynieś mi braciszka”(Kieleckie) „Bociek, bociek ostry, przynieś mi dwie siostry” (Chełmskie) Sama kobieta, pragnąca dziecka mogła udać się z prośbą do widzianego bociana : ,,Bociek dokoła, przynieś mi dziecko z kościoła” (Kaliskie) ,,Panie (Janie) bocianie, przynieś dziecko na ogonie, Bocian, bocian, daj mi trojaka, przynieś mi dzieciaka” (Poznańskie),
Na Białorusi już sam sen o bocianie mógł być zwiastunem brzemienności. Dzieci zaś wkładały maternicę (laleczkę darowaną im z okazji przylotu bocianów zależnie od regionu 1,9(Grzegorza), 19 (Józefa) 25 (Zwiastowanie) marca, lub na pierwszą niedzielę po Wielkanocy) pod kamień, licząc, że w zamian bocian podaruje im rodzeństwo.
Bocian, ale też wszystkie ptaki migrujące są zatem przez Słowian uważane za boskich wysłanników i przynoszą to, co człowiek od Bogów otrzymuje – szczęście, dobrobyt, ale przede wszystkim płodność, zarówno ziemi, która go żywi, jak i własną. Znamienne jest też miejsce, z którego ptaki owe przybywają.
[Od poczęcia do wywodu, czyli jak przychodzi na świat Słowianin – Cz. II. Ciąża]
Przylatując bowiem z zaświatów przynoszą duszę, a tylko gdy pojawia się nowa dusza, można oblec ją w ciało i sprowadzić na świat nowego człowieka.By tego dokonać należało więc wykonać szereg czynności magicznych. Niebagatelny był też czas starania się o potomka i przygotowanie pary do roli rodziców.
Do poczęcia niewątpliwie jest bowiem potrzebna zarówno własna płodność człowieka, jak i ta czerpana z ziemi, chleba oraz łaska Bogów niesiona na bocianich skrzydłach.
Bibliografia:
- Moszyński – Kultura ludowa Słowian 2010
- Szyjewski – Religia Słowian 2003
- Gieysztor – Mitologia Słowian 1986
- Zadrożyńska – Powtarzać czas początku, cz II O polskiej tradycji obrzędów ludzkiego życia 1988
- Majewski -Bocian w mowie i pojęciach ludu naszego, 1891
- Matusiak – Święty i przeklęty, (Bocian). Lud, t. 14, 1908
- Kubiak, K. Kubiak – Chleb w tradycji ludowej, 1981
- Kowalski – Chleb nasz powszedni. O pieczywie w obrzędach, magii, literackich obrazach i opiniach dietetyków, 2000
Autorka artykułu: Agnieszka Podemska (Gromada Jawor & Stowarzyszenie Podkoziołek)
Korekta: Ewa Mszczuja Jabłońska
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa
CC- BY- SA 3.0
2 comments