Słowiańskie rytuały i “Krasnoludkowy kamień“
Między miejscowościami Nowa Darbnja (niem. Neudöbern) a Mukwaŕ (niem. Muckwar), około jednego kilometra na południe od Mukwarja znajdziemy samotny, ciemny kamień. Tylko kilka metrów od niego biegnie ścieżka rowerowa. Przyniesiony tu przez lodowiec kamień to jeden z niewielu, które zostały na swoim miejscu – w czasie ostatniej epoki lodowcowej, na teren obecnych Łużyc zostały przeniesione materiały skalne aż z dalekiej Skandynawii.
W wiekach XIX i XX większość z nich została wysadzona w powietrze lub rozbita – ludzie używali ich do budowy dróg oraz swoich domów.
“Krasnoludkowy kamień” nieopodal miejscowości Muckwaŕ zachował się prawdopodobnie właśnie dlatego, iż wierzono że to dom tych małych, nieszkodliwych istot. Jak wierzą Serbołużyczanie krasnoludki mieszkają zazwyczaj w dziuplach, pod wielkimi kamieniami oraz w korzeniach drzew (krasnoludki to słowo używane najczęściej w liczbie mnogiej).
Ludowe przekazy mówią, że krasnoludki opuściły swoją ojczyznę, ponieważ nie mogły znieść dźwięku dzwonów kościelnych. Serbowie Łużyccy mieszkali wspólnie z krasnoludkami jako dobrzy sąsiedzi, a ich bajki opowiadają o wzajemnej pomocy tego narodu z krasnoludkami. Istnieje na przykład opowieść, mówiąca, że krasnoludki pożyczały niegdyś dzieżę od Serbołużyczan, aby móc przygotować ciasto na chleb. Próbując odnaleźć powód dla którego krasnoludki, według legend, pożyczały od Serbów Łużyckich właśnie dzieżę2, można natrafić na niezwykle ciekawy trop – zastanawiające jest, że chociaż krasnoludki posiadały własne garnki – co pokazują wykopaliska, na których znaleziono miniaturowe garnuszki – wokół których wytworzyły się podania o ich małych właścicielach, udawały się do ludzi właśnie po ten przedmiot.
[iSAP: Chleb codzienny, magiczny i świąteczny]
Dzieża pełniła ważną funkcję w trakcie wesela. Podczas przygotowań do ślubu sadzano pannę młodą, jeżeli posiadała dziewictwo na dzieży, a jeżeli utraciła je wcześniej, to klękała na obrusie przed dzieżą. W czasie wesela dzieża stanowiła pomost w momentach przejścia – podczas przygotowań przedślubnych dziewczyna przechodziła w stan panny, następnie w czasie rozplecin stawała się „panną młodą”, żeby następnie w czasie oczepin przejść w stan „mężatki”3. U Serbołużyczan, młoda przyszła żona musiała także w czasie ubierania w strój ślubny stać właśnie w dzieży, ponieważ miało to mieć pozytywny wpływ na jej płodność w małżeństwie. Jeśli również kobiecie udało się potem wyskoczyć z dzieży bez potknięcia się, miała mieć lekki i szybki poród, przy którym niepotrzebna była nawet położna, czyli serbołuż. baba. Być może, tak jak ciasto na chleb rosło w dzieży, tak szybko miał rosnąć brzuch niewiasty, która miała doczekać się po ślubie licznego potomstwa. To jedna hipoteza. Domniemam jednak, że związek wierzeń dawnych Słowian z dzieżą jest jeszcze starszy i sięga do mitologii indyjskiej. Według legend tam zapisanych Śesza4 to król bóstw-węży, jeden z pierwszych stworzonych bytów. Słowo śesza znaczy dosłownie „pozostałość; to, co zostaje” – według mitów hinduskich, w czasie cyklicznego zniszczenia świata, tylko on pozostaje nietknięty, będąc jednocześnie zaczątkiem, z którego powstaje później nowy wszechświat5. Dzieża to więc symbol nowego życia, które ma się w przyszłości narodzić, dzięki kobiecie, tak jak hinduski bóg był początkiem nowej galaktyki.
Etnolog dr. Arnošt Muka (niem. Dr. Ernst Mucke, 1854 – 1932) wspomina również ciekawostkę z roku 1884. Donosi ona o pewnej serbołużyckiej staruszce, żyjącej w dolnołużyckiej wsi Barbuce (ds. Barbuk, niem. Bärenbrück), która używa niewielkiego naczynia, to znaczy małego garnka, jako solniczki i mówi, że pożyczyła go właśnie od krasnoludków.
Zniszczenie życia krasnoludków na Łużycach i koegzystencji z ludźmi, stanowiło dla Serbołużyczan straszne nieszczęście. Dlatego Serbołużyczanie nie zgadzali się i nie chcieli pomagać, kiedy pojawili się archeolodzy oraz uczeni, którzy mieli zamiar rozkopać i zbadać, z punktu widzenia Serbołużyczan, dawne siedziby krasnoludków.
Wraz z kamieniem niedaleko miejscowości Mukwar pozostał dla nas jeden autentyczny pomnik z dawnych czasów. Kamień ma ok. 4,5 m3. Sławny lekarz oraz historyk profesor Rudolf Virchow (1821 – 1902) badał w roku 1877 miejsce obok “krasnoludkowego kamienia“ i znalazł odłamki naczyń. Virchow uważał, że ten głaz był niegdyś kamieniem ofiarnym oraz miejscem kultu za czasów słowiańskich. Jeśli przyjrzymy się dokładnie okrągłemu “krasnoludkowemu kamieniowi“, możemy zauważyć, że jest on w wielu miejscach uszkodzony. Jedna z hipotez mówi, że wiele lat temu religijni ludzie chcieli ten kamień zniszczyć, rozbić lub próbowali z niego wykonać symbol chrześcijaństwa, czyli krzyż. Takie zachowanie chrześcijan potwierdza przypuszczenia, że kamień był szczególnym miejscem modlitw dla naszych słowiańskich przodków.
W takich miejscach dawnego kultu słowiańskiego, a także składania ofiar, chętnie budowano nowe, chrześcijańskie kościoły. Jednak “krasnoludkowy kamień“ znajduje się na pustkowiu, z dala od siedzib ludzkich. Dlatego próbowano w nim jedynie wybić krzyż, myśląc że wraz z tym symbolem, w jakiś magiczny sposób, słowiańskie wierzenia Serbołużyczan – na przykład wiara w krasnoludki – zostaną na zawsze wygnane albo unieszkodliwione i odejdą w zapomnienie. Tak się na szczęście nie stało.
Życzyłbym sobie, aby przy kamieniu powstała tablica informacyjna w języku dolnołużyckim oraz niemieckim, aby nikt nie przechodził obok niego obojętnie.
Autor artykułu: Werner Měškank
Tłumaczenie z języka dolnołużyckiego: Justyna Michniuk
Korekta: Ewa Mszczuja Jabłońska
W ramach iSAP- Słowiańska Agencja Prasowa
CC BY- SA 3.0 (tekst)
licencja nie dotyczy zdjęć.
Literatura:
- W oryginalnym tekście autor używa określenia “lutki” oraz “Lutkowy kamjeń”. Odpowiednikiem tych istot w języku polskim są krasnoludki, dlatego będę używać tej właśnie nazwy. Serbołużyckie lutki, niem. Lutken/Ludken, to towarzyskie i wesołe istoty. Czasami zbliżają się one do siedzib ludzkich, chcąc pożyczyć to naczynia, to trochę mąki, zostawiając często w podzięce małe prezenty. Ich zadaniem jest pilnowanie ukrytych w ziemi skarbów, o których położeniu wiedzą tylko one same. Przypis własny od tłumaczki tekstu Justyny Michniuk
- Dzieża to naczynie służące dawniej do rozczyniania mąki i wyrastania ciasta chlebowego. Wykonane było z drewnianych klepek (najczęściej lipowych, świerkowych lub najwyżej cenionych – dębowych) i obręczy. Przypis własny od tłumaczki tekstu Justyny Michniuk
- Muzeum Etnograficzne w Krakowie, Dzieża, tekst opracowała Justyna Masłowiec, www.etnomuzeum.eu/zbiory/-116, (dostęp 14.04.2021)
- Edmund Schneeweis, Feste und Volksbräuche der Sorben. Vergleichend Dargestellt, Akademie Verlag Berlin, 1953, s. 28
- Za Wikipedia.pl, https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Aesza (dostęp 14.04.2021)
- Obrazek wyróżnicający: Muckwar, widok na kamień z boku, fot.: Werner Měškank ©