Ładowanie

Średniowieczne Warmia i Mazury – co zobaczyć?

Średniowieczne Warmia i Mazury – co zobaczyć?

We wrześniu 2021 wybraliśmy się na Warmię i Mazury w ramach tygodniowej wycieczki. Całą relację wraz ze zdjęciami i odwiedzonymi punktami prezentujemy dzisiaj Wam. Mamy nadzieję, że zainspirujemy Was do podróży w te niezwykłe okolice. 

Warmia i Mazury słyną przede wszystkim ze średniowiecznych zamków i świątyń chrześcijańskich, ale nie tylko. Nawet jeżeli nie jesteście wyznawcami w. w. religii, warto odwiedzić niektóre z tych punktów przez wzgląd na architekturę – i pewną hipokryzję, gdyż w wielu z tych miejsc brak absolutnie chrześcijańskiego “umiaru”, co również staje się ciekawym obiektem do obserwacji. Oczywiście nie sposób zapomnieć o walorach historycznych takich atrakcji: kryptach, rzeźbach, malowidłach…

Zamki, które możecie odwiedzić na Warmii i Mazurach, były budowane przede wszystkim przez dwie instytucje, tj. zakon krzyżacki lub episkopat. Jednakże, to województwo, to nie tylko średniowieczne zabudowania – ogrom tutaj skansenów i pięknych punktów przyrodniczych.

Zatem, nie tylko średniowieczem, ale również (prawie) dziewiczą przyrodą i kulturą ludową człowiek tutaj żyje…

NASZA RADA: Jeżeli decydujecie się na podróż po Warmii i Mazurach warto rozważyć własny transport: samochód, motocykl, rower. Niestety nie jest to najlepsza okolica dla autostopowiczów, bo w niektórych miejscach po prostu nie widzieliśmy żadnego samochodu, a odległości pomiędzy poszczególnymi atrakcjami bywają znaczne.

Niestety, nie udało nam się odwiedzić wszystkich ciekawych punktów ze względu na ograniczony czas.

Grodzisko Mokrzk (woj. mazowieckie)

Po prawie 5 godzinach jazdy naszym oczom ukazał się gród w Mokrzku. Postanowiliśmy zrobić w tym miejscu przystanek i odpocząć. Na pozostałości grodziska natrafiliśmy przypadkiem w drodze na Zamek w Nidzicy. 

Mokrzk

Grodzisko Mokrzk, fot.: Karolina Lisek dla iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa

Grodzisko znajduje się obok DK60, po prawej stronie (jeśli kierujecie się na Nidzicę). Datowane jest na XI wiek i klasyfikowane jako grodzisko pierścieniowate o wymiarach około (70 x 92) m. Wysokość wałów dochodzi do 5.5 metra, co jak na fakt, że grodzisko zostało częściowo zniwelowane z powodu budowy drogi w XIX wieku, robi jeszcze większe wrażenie (zabytek.pl). 

Nidzica

Nidzica to niewielka, licząca w roku 2018 roku trochę ponad 13 tys. mieszkańców; senna mieścina, która skrywa kilka ciekawych atrakcji. 

no images were found

Miasto Nidzica, fot.: Karolina Lisek, Szymon Gilis dla iSAP.

Zamek w Nidzicy

Budowę zamku rozpoczęto już w 1370 roku przez zakon krzyżacki; na początku XIV wieku rezydował tutaj krzyżacki prokurator. Prokuratorzy zajmowali się sądownictwem i administracją wydzielonego okręgu, a także dowodzili wojskami. Niedługo po objęciu zamku przez prokuratora, bo około 5 lat później, zamek udało się zdobyć po ośmiu dniach oblężenia przez polskie rycerstwo. Zamek przechodził jeszcze wielokrotnie z rąk do rąk.  

no images were found

Zamek w Nidzicy, fot.: Karolina Lisek, Szymon Gilis dla iSAP.

W 1812 roku został zdewastowany przez wojska francuskie, a 16 lat później stał się budynkiem sądu i więzieniem. Podczas II wojny światowej zamek w Nidzicy został zbombardowany przez wojska radzieckie, co w efekcie doprowadziło do jego ruiny. Dopiero w latach 60’ został odbudowany.

Zamek można zwiedzać wraz z przewodnikiem za opłatą.

NOCLEG I JEDZENIE

W ramach noclegu postanowiliśmy urozmaicić sobie pobyt i spędziliśmy noc na zamku w Nidzicy. Koszt rezerwacji poprzez booking.pl to 178,05 zł. Taką też formę polecamy, ponieważ rezerwacja pokojów w recepcji przekracza 200 zł. W ramach tego, mogliśmy wyspać się na dwóch łóżkach i wykąpać. Standard noclegu zaliczamy do średniego – mimo że to zamek. Było dosyć czysto, ciepło i cicho. 

Nocleg w zamku Nidzica, fot.: Szymon Gilis dla iSAP.

Mało jest tutaj punktów, w których można naprawdę dobrze zjeść (a przynajmniej tak sugerował nam TripAdvisor), więc ostatecznie skusiliśmy się na “danie dnia” w przyzamkowej restauracji. I to był strzał w dziesiątkę, bo zjedliśmy rozgrzewającą zupę buraczkową oraz świetne placki po węgiersku. Te drugie, tarte i smażone na bieżąco przy każdym zamówieniu – palce lizać. 

Miodosytnia Nidzica

W Nidzicy warto odwiedzić również jedną z najbardziej znanych i cenionych polskich miodosytni. Miodosytnia znajduje się raptem kilka kroków od zamku (należy zejść ze wzgórza zamkowego w kierunku rynku). Chyba nie trzeba przypominać naszym czytelnikom, że miody pitne to jeden z najzacniejszych trunków, jakie można spożywać w ramach celebracji uroczystości. Polecamy zaopatrzyć się w kilka butelek z Nidzicy, tym bardziej że ich wysoka jakość nie jest aż tak kosztowna (ok. 60-70 zł za butelkę 15-letniego miodu pitnego). Miodosytnia jest otwarta również dla zwiedzających. Więcej na jej temat (wraz z numerami telefonów do umawiania grup)  przeczytacie w naszym osobnym artykule: [iSAP: Historia smaku. Miodosytnia Nidzica]

no images were found

Miodosytnia Nidzica, fot.: Karolina Lisek dla iSAP.

Olsztynek

Punkt, który naszym zdaniem należy po prostu odwiedzić. Można pominąć wszystkie inne, ale Muzeum Budownictwa w Olsztynku nie można, bo nie wypada nikomu fascynującemu się kulturą ludową i słowiańszczyzną bagatelizować walorów estetycznych oraz edukacyjnych tego miejsca.

Muzeum Budownictwa Ludowego

Muzeum zgromadziło 79 obiektów dużej i małej architektury – są to obiekty mieszane z różnych terenów Polski: Warmii, Mazur, Powiśla oraz Małej Litwy. Wśród nich znajdują się nie tylko budynki mieszkalne, ale również sakralne, przemysłowe i zagrody gospodarcze. Skansen przybliża nam życie i tradycje ludzi ze wsi XIX i XX wieku. Pod względem walorów estetycznych i liczby obiektów edukacyjno-rekreacyjnych Muzeum przebija większość tego typu obiektów, które zwiedziliśmy w Polsce.

Po pierwsze, warto zwiedzać z przewodnikiem, aby dowiedzieć się więcej. Natomiast, takie zwiedzanie może śmiało pochłonąć całe przed i popołudnie. My w skansenie spędziliśmy około 4 godzin intensywnie i dosyć szybko chodząc. Po drugie, każda chata, każdy budynek jest zaaranżowany (np. w kuchni znajdują się słoiki z prawdziwymi kiszonkami), widać tutaj pomysł i pasję pracowników. Sama przestrzeń jest zagospodarowana w taki sposób, aby wyglądała jak wieś (oczywiście pozornie). skansen ma klimat i można tutaj przenieść się do całkowicie innego świata. 

Dodatkowo Muzeum hoduje w sposób ekologiczny różne zwierzęta, m.in.: kury, kaczki, gęsi kozy, konie i krowy. Nie wiemy, czy można zakupić na miejscu, np. “jaja od szczęśliwej kurki”, ale może warto zapytać podczas odwiedzin?

Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku, fot.: Karolina Lisek, Szymon Gilis dla iSAP.

Olsztyn

Kolejny punktem na naszej podróżniczej mapie była stolica województwa warmińsko-mazurskiego.

no images were found

Olsztyn, fot.: Karolina Lisek, Szymon Gilis dla iSAP.

 

Zamek Kapituły Warmińskiej i baba pruska

Zamek pełniący funkcję obronną został wybudowany w XIV wieku przez kapitułę warmińską, był również siedzibą administratora dóbr kapituły. Obecnie w zamku znajduje się Muzeum Warmii i Mazur. Co ciekawe, na ścianie krużganka umieszona jest astronomiczna tablica doświadczalna, podobno wykonana ręcznie przez samego Mikołaja Kopernika.

Aż chciałoby się zacytować “Kopernik była kobietą!”. Rzeźba przedstawiająca Kopernika w Olsztynie, fot.: Szymon Gilis dla iSAP.

Niestety w trakcie naszej wyprawy zamek był remontowany i dostępna dla zwiedzających była raptem jedna komnata. Dlatego przespacerowaliśmy się tylko dziedzińcem i zatrzymaliśmy się przy babie pruskiej – kamiennym posągu o nieznanej funkcji, pochodzącym najprawdopodobniej z okresu średniowiecza. Baby pruskie były znajdowane na dawnych ziemiach zamieszkiwanych przez plemiona pruskie.

Baba Pruska z babą redakcyjną iSAP, fot.: Szymon Gilis dla iSAP.

Brama Górna w Olsztynie

Brama górna olsztyn

Brama Górna w Olsztynie, fot.: Szymon Gilis dla iSAP.

Brama istnieje już od IV wieku przy obecnej Staromiejskiej 16. Jest to jedyna brama, która zachowała się z murów obronnych otaczających Olsztyn. Brama początkowo była budowana na kamiennych fundamentach, które odkryto podczas badań archeologicznych. Dzięki tym badaniom odnaleziono również około 40 monet z XIV i XV wieku oraz 120 kul armatnich.

Lidzbark Warmiński

W dawnej stolicy Warmii spędziliśmy noc, by następnego dnia pospacerować po mieście i odwiedzić najciekawsze obiekty. 

Lidzbark Warmiński

Lidzbark Warmiński, fot.: Szymon Gilis dla iSAP.

Wysoka brama

Tak naprawdę, to “tylko” przedbramie Wysokiej Bramy, stanowiący jeden z elementów murów obronnych Lidzbarka Warmińskiego. Wysoka Brama powstała w latach 1466-1478 i została zbudowana w stylu gotyckim. Obecnie obiekt ten liczy sobie 4 piętra. Warto zobaczyć bramę i wyobrazić sobie, jak przejeżdżali przez nią mieszkańcy i podróżnicy odwiedzający Lidzbark.

Wysoka Brama Lidzbark Warmiński

Wysoka Brama w Lidzbarku Warmińskim, fot.: Karolina Lisek dla iSAP.

Zamek Biskupów Warmińskich

Imponujący swoją masywnością zamek zapiera dech w piersiach, chociaż niekoniecznie zachwyca estetyką (to już kwestia gustu). Jest to najważniejszy punkt wycieczki do Lidzbarka i naprawdę warto poświęcić te 2-3 godziny aby móc zwiedzić wystawy udostępnione na zamku oraz sam zamek. My postanowiliśmy również wejść na udostępnioną wieżę, aby zobaczyć miasto z góry – było warto, chociażby dla kolejnych spalonych kalorii.

Zamek Kapituły Warmińskiej

Zamek Biskupów Warmińskich, fot.: Szymon Gilis dla iSAP.

Zamek wznoszono w latach 1350-1401, rok po przeniesieniu do Lidzbarka biskupstwa warmińskiego. Został wykonany na planie czworokąta o bokach dochodzących blisko do 50 metrów długości. Zamek z czasem został otoczony krużgankami. Zamek, jak i jego przedzamcze są pięknie utrzymane, a same eksponaty muzealne zaskakujące – gorąco polecamy ten punkt wycieczki.

Lidzbark Warmiński, fot.: Karolina Lisek, Szymon Gilis dla iSAP.

NOCLEGI

Przyznać trzeba, że Lidzbark jest bardzo zadbanym i uroczym miastem (i mówimy to jako wielcy anty-fani dużych aglomeracji). Dlatego sądzimy, że warto się tutaj zatrzymać, pozwiedzać okolice oraz zrelaksować się, np. w termach.

W Lidzbarku można również odpocząć w pięknym przyzamkowym “Hotelu Krasicki”  i skosztować dań z tutejszej restauracji (podobno świetnej). My postawiliśmy na niższe ceny oferowane przez “Dworek Krasickiego” (138,48 zł).

Reszel

Reszel, to kolejne senne miasteczko okryte niezwykle ciekawą historią. Kto czytał nasz artykuł, ten wie, że w mieście tym spalono  Barbarę Zdunk.

Zamek w Reszlu, fot.: Karolina Lisek dla iSAP.

Zamek w Reszlu

Od końca pierwszej połowy XIII wieku Reszel należał do biskupów warmińskich, ale Krzyżacy gościli tutaj do 1300 roku.  Dopiero 50 lat później rozpoczęto budowę zamku na mocy postanowienia Jana I z Miśni, która trwała przez kolejne 50 lat. 

Zamek przez lata swojego istnienia gościł wiele znakomitych postaci, w tym m.in. Mikołaja Kopernika. Obecnie w murach budynku można spędzić noc.

Jednakże, nie to jest najciekawsze; zamek oferuje trzy wystawy: “Narzędzia tortur”, “Sala rycerska” oraz “Ostatnia czarownica”, jak informują nas na stronie www.zamek-reszel.com:

“21 sierpnia 1811 roku, w Reszlu została spalona na stosie ostatnia czarownica w Europie. Była nią Barbara Zdunk, którą oskarżono o wywoływanie pożarów za pomocą czarów. Wcześniej przez 4 lata była więziona i torturowana w Reszelskim Zamku, w którym można dzisiaj zwiedzać fascynującą i skłaniającą do refleksji Wystawę Tortur. Wśród 50 eksponatów można zobaczyć m.in.: „Fotel Czarownicy”, „Żelazną Dziewicę”, „Kołyskę Judasza” oraz „Torturę Wody” (…) Ekspozycja daje również szansę do zadumy nad kondycją ludzkości w naszych czasach. Według Amnesty International tortury są wciąż stosowane w ponad 70 krajach na świecie.”

Barbara Zdunk w rzeczywistości nie była ostatnią spaloną na stosie czarownicą, co szeroko omówiłam w artykule  Polowania na czarownice – 5 największych mitów.

no images were found

Reszel, fot.: Szymon Gilis, Karolina Lisek dla iSAP

RESTAURACJA

Warto na jedzenie wpaść do “Baru pod warkoczem” prowadzonego przez bardzo miłą, ale i stanowczą właścicielkę. Bar ma niezwykły klimat, ale nie tylko to nas zachwyciło. Jedzenie jest po prostu znakomite, domowe, nie przesadzone- od serca. Właścicielka oświadczyła nam, że niebawem przechodzi na emeryturę. Czy bar będzie nadal istnieć? Tego niestety nie wiemy, dlatego śpieszcie się i smakujcie, bo naprawdę warto.

Bar pod warkoczem, barszcz ukraiński, fot.: Karolina Lisek dla iSAP.

Święta Lipka

Miejsce nie jest związane ze słowiańskością, ale nie sposób go nie odwiedzić mając na względzie architekturę i pewną hipokryzję – ponieważ skromności tutaj nie znajdziecie. Przepych i bogactwo “Świętej Lipki” zapiera dech w piersiach, ale i budzi pewne wątpliwości.

Sanktuarium

Kult Maryi w tym miejscu  “(…)zgodnie z tradycją, trwał od XIII w., po raz pierwszy źródłowo został potwierdzony w 1473 r. Związany był z cudowną figurką Matki Bożej, wyrzeźbioną przez skazańca, któremu darowano winy po wykonaniu rzeźby. Zgodnie z tradycją, figurka umieszczona na drzewie, przy drodze Kętrzyn – Reszel, zasłynęła licznymi cudami i zaczęła ściągać tłumy pielgrzymów.”  

no images were found

Święta Lipka, fot.: Szymon Gilis dla iSAP

Kętrzyn

Niedaleko od Świętej Lipki znajduje się Kętrzyn, w którym postanowiliśmy również zatrzymać się i pozwiedzać.

Zamek w Kętrzynie, autor: Andrzej Otrębski, CC BY-SA 3.0

Zamek krzyżacki w Kętrzynie

Zamek w stylu gotyckim rozpoczęto stawiać przed 1374 rokiem. Zaprojektowano go na planie kwadratu. Wcześniej, (informacja pochodzi z roku 1329) w tym miejscu znajdowała się osada Rast. 

Pierwsza warownia drewniano-ziemna była dwukrotnie najechana przez wojska litewskie (1345 i 1348). Rozbudowywany i ulepszany obiekt w 1945 roku został częściowo spalony i zniszczony (podobnie jak miasto) przez wojska radzieckie. W latach 60’ dwudziestego wieku rozpoczęto odbudowę zamku dzięki staraniom Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie.

Do zamku, jak i na wystawy można wejść za darmo. Na miejscu istnieje możliwość nabycia również wielu ciekawych książek o tematyce wierzeniowej Warmii oraz Mazur.

no images were found

Zamek prokuratorów w Kętrzynie, fot.: Szymon Gilis, Karolina Lisek dla iSAP

Baszta w Kętrzynie

Szczerze mówiąc, tego miejsca nie polecamy. Zostaliśmy zaproszeni do baszty będąc jeszcze w zamku. Miała znajdować się tam wystawa na temat kuchni Słowian. Niestety, wystawa mocno nas rozczarowała (może być interesująca dla dzieci – dla nas była trochę nudna i oklepana). Ale ponownie, tym razem w baszcie, można nabyć książki – inne niż w zamku i również bardzo interesujące.

Baszta w Kętrzynie

Baszta w Kętrzynie, fot.: Karolina Lisek dla iSAP.

Pączki z mięsem

Pod zamkiem znajduje się restauracja, która 2014 roku gościła Magdę Gessler w ramach “Kuchennych rewolucji”. “Zajazd pod zamkiem” – bo o nim mowa, ma bardzo zróżnicowane opinie. My zjedliśmy tutaj polecane pączki z mięsem (posypane cukrem-pudrem oraz parmezanem). Czy było warto? Myślimy, że na takie pączki i samo doświadczenie warto tutaj wstąpić. Proponujemy również zamówić wersję słodką pączków (z konfiturą z róży).

Pączki z mięsem z “Zajazdu pod zamkiem”, fot.: Karolina Lisek dla iSAP.

Owczarnia

Muzeum Mazurskie w Owczarni

Przyjechaliśmy do tego miejsca oczekując zdecydowanie więcej budynków, po tym jak zwiedzaliśmy przepiękny skansen w Olsztynku. Natomiast, dzięki pani przewodnik – córce właściciela muzeum, która dosyć szybko opowiedziała nam o eksponatach, mogliśmy dowiedzieć się kilku ciekawych faktów z życia ludności Mazur. Mieliśmy możliwość z bliska przyjrzeć się dawnym protestanckim zwyczajom (bo jak się okazuje Warmia to wpływ katolicyzmu, a Mazury to wpływ wyznania protestanckiego). Mieliśmy możliwość nie tylko przyjrzeć się z bliska ludowemu praktycyzmowi, ale także wysłuchać gry (na żywo) na klawesynie. Na pewno ten punkt wycieczki poszerzył nasze horyzonty. Muzeum jest własnością prywatną, a wszystkie prezentowane eksponaty zbierał sam właściciel wraz z bliskimi, co zasługuje na niezwykłe uznanie i pochwałę za pielęgnowanie wiedzy o lokalnej tradycji i zwyczajach.

Niestety nie pokażemy wam zdjęć z tej lokalizacji, ponieważ właściciele nie wyrażają zgody na udostępnianie ich publicznie, o czym warto pamiętać odwiedzając Owczarnie.

Muzeum w Owczarni, fot.: Karolina Lisek w iSAP.

Ryn

Ryn jest dobrym miejscem dla fanów jachtów i sportów wodnych. Tak zwana “ślepa kiszka Mazur”, stanowi miejsce wypoczynkowe, zdecydowanie spokojniejsze od np. tłocznych Mikołajek czy Mrągowa.

Zamek w Rynie, autor: Krystian Smołka, CC BY-SA 3.0

Zamek w Rynie

W 1377 roku rozpoczęto budowę zamku na potrzeby zakonu krzyżackiego. Wcześniej, w miejscu tym stała niewielka warownia. W okresie wojny trzynastoletniej zamek został zdobyty przez chłopów, którzy nie mogli już znieść polityki (i nadużyć) zakonu krzyżackiego. Niestety zamek został odbity przez Jerzego von Schliebena, który w krwawy sposób ukarał i rozgromił buntowników.

Sala rycerska, autor: Semu, CC BY-SA 4.0

Następnie zamek przeszedł w XVI wieku do rąk starostów księcia pruskiego, a ponad sto trzydzieści lat później został spalony podczas Potopu przez Tatarów. W 1853 roku został przebudowany na więzienie dzięki władzom pruskim. Zamek przeszedł do jeszcze jednych rąk, by pod koniec XX wieku znaleźć się w rękach osoby prywatnej, która przekształciła go w czterogwiazdkowy hotel i spa. W zamku funkcjonuje również wykwintna restauracja w tzw.: “Sali rycerskiej”. 

NOCLEG

Jeżeli chcecie w miarę niedrogo (jak na mazurskie standardy cenowe) spędzić nocleg w Rynie, możecie spróbować np. w “Zajazd pod Kasztanami”, w którym zatrzymaliśmy się na kilka dni. Zajazd oferuje rodzinną atmosferę i klimat dawnych kolonii, do tego przepyszne i obfite śniadania, które dobrze nastroją przed dalszą podróżą. 

Kadzidłowo

Park dzikich zwierząt

Park został założony przez doktora Andrzeja Krzywińskiego (pracownika PAN)  i jest własnością prywatną. Przy parku nie funkcjonuje żadna lecznica dla dzikich zwierząt (chociaż takie dotarły do nas słuchy przed przyjazdem). Park ma charakter edukacyjny- to jego główny cel. Ma uświadamiać ludzi (przede wszystkim licznie przybywające do parku dzieci) o otaczającej nas przyrodzie i zagrożeniach, jakie może stanowić dla dzikich zwierząt człowiek. Na przykład, dwa młode łosie, które mieliśmy okazję zobaczyć znalazły się w parku, ponieważ ktoś postanowił “pomóc im” zabierając je z miejsca pozostawienia przez matkę.

Sam park szczyci się, że większość zwierząt przebywających w nim dożywa wielu sędziwych lat, dochodząc do wieku, który zwierzęta te osiągają na wolności.

W parku można zobaczyć m.in.: łosie, sarny, jelenie, rysie, żbiki, wydry, tchórze, ptaki azjatyckie i polskie (w tym ogrom bocianów), a także wilki, które snują się ukryte w cieniach drzew.

Park dzikich zwierząt w Kadzidłowie, fot.: Karolina Lisek, Szymon Gilis dla iSAP.

Krutynia

Spływ kajakowy 

Określana mianem jednej z najpiękniejszych – rzeka Krutynia zasługuje na każdą chwilę naszej uwagi. Niestety jej popularność jest wysoka wśród niedzielnych turystów i kajakarzy o różnym poziomie doświadczenia. W efekcie, w sezonie (jak dowiedzieliśmy się od miejscowych) potrafi dziennie przepływać tysiąc kajaków. To bardzo dużo, dlatego jeśli oczekujecie kontaktu z naturą i ciszy – zdecydowanie lepiej wybrać się w końcówce sezonu. My podczas wrześniowego spływu spotkaliśmy 3 kajaki.

Spływ nie jest trudny, rzeka wije się spokojnie dzięki czemu, można wybrać się tutaj również z dziećmi i mniej doświadczonymi osobami. Na pierwszym etapie trasy należy przeprowadzić kajaki na drugą stronę drogi (przez tamę, obok młyna) i to by było tyle, na temat jakichkolwiek utrudnień.

Spływy można zorganizować na kilka godzin (my zdecydowaliśmy się na 6h), a nawet kilka dni. Firma, u której wynajęliśmy kajaki oraz która zapewniła nam transport znajduje się pod linkiem: https://www.facebook.com/kajaki.as.tour/, koszt za osobę: około 40-50 zł

Rzeka faktycznie zachwyca swoimi kolorami oraz bogactwem flory i fauny. To absolutnie cudowne miejsce, o ile nie przeszkadzają wam tłumy w sezonie.

RESTAURACJE

Na trasie spływu kajakowego warto zatrzymać się w kultowej “budce” – która od naszej ostatniej wizyty zamieniła się już w pokaźnych rozmiarów jadłodajnię serwującą m.in. pierogi i warmińsko-mazurskie placki ziemniaczane, które nazywają się “plińce”. 

Plińce, fot.: Karolina Lisek dla iSAP.

 

Warmia i Mazury mają do zaoferowania znacznie więcej. Nie sposób opisać piękna i klimatu tych rolniczych  terenów. Czy zainteresowaliśmy Was którąś z lokalizacji? A może polecacie inne miejsca do zwiedzenia w tym województwie? Dajcie nam znać w komentarzach!

Autorzy artykułu: Karolina Lisek, Szymon Gilis
Korekta: Ewa Mszczuja Jabłońska
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa

Literatura

[1] https://zabytek.pl/en/obiekty/mokrzk-grodzisko
[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Lidzbark_Warmi%C5%84ski
[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamek_Kapitu%C5%82y_Warmi%C5%84skiej_w_Olsztynie
[4] https://ziemniakiczykartofle.com.pl/pojedynek-09-ziemniak/plince-z-pomocka/
[5] https://pl.wikipedia.org/wiki/Reszel
[6] https://pl.wikipedia.org/wiki/Barbara_Zdunk
[7] https://pl.wikipedia.org/wiki/Brama_G%C3%B3rna_w_Olsztynie
[8] https://zabytek.pl/pl/obiekty/lidzbark-warminski-lidzbark-warminski-zamek-biskupow-warminskich
[9] https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamek_w_Rynie
[10] https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamek_w_Nidzicy
[11] https://pl.wikipedia.org/wiki/Krutynia
[12] https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamek_w_K%C4%99trzynie
[13] https://www.swlipka.pl/dla-pielgrzyma/historia