Ładowanie

„Słowiańskie koło roku”– co kryje się za pięknymi obrazami?

słowiańskie koło roku

„Słowiańskie koło roku”– co kryje się za pięknymi obrazami?

„Słowiańskie koło roku” to piękna graficznie książka, która z pewnością przyciąga uwagę już od pierwszego wejrzenia, dzięki swoim bajkowym ilustracjom. Kolorowe, pełne detali obrazy wspaniale oddają klimat słowiańskich tradycji i przyrody, zapraszając młodych czytelników do odkrywania mitologii słowiańskiej. Także teksty zawarte w pierwszej części książki pomagają dzieciom uporządkować odmierzanie czasu przez człowieka oraz jego podział na dni, tygodnie i miesiące.

Tytuł: „Słowiańskie koło roku”
Autor tekstu: Sebastian Łuczywo
Autorka ilustracji: Natalia Noszczyńska
Projekt graficzny i skład: Black Dog Studio, Natalia Noszczyńska, Sebastian Łuczywo
Data wydania: 2024
Liczba stron: 86
Książka w twardej oprawie, w formacie A4 z licznymi ilustracjami autorskimi

Książka wprowadza dzieci w świat słowiańskich wierzeń, a także rozwija ich wyobraźnię, stawiając przed nimi ciekawe zadania i pytania, które pobudzają do myślenia. Ciekawostki dotyczące różnych kultur oraz dawne sposoby mierzenia czasu poszerzają horyzonty, zachęcając do refleksji nad różnorodnością tradycji. Dzięki połączeniu atrakcyjnej formy z wartościową treścią, „Słowiańskie koło roku” staje się nie tylko edukacyjną lekturą, ale także źródłem inspiracji do wspólnego odkrywania bogactwa naszej, rodzimej kultury.

słowiańskie koło roku książka
Okładka książki „Słowiańskie koło roku”, fot. dr Justyna Michniuk.

Struktura i tematyka książki „Słowiańskie około roku”

Książka została podzielona na dwie części. Pierwsza z nich porusza zagadnienia związane z upływem czasu, takie jak potrzeba posiadania różnorodnych kalendarzy, dawne sposoby mierzenia czasu oraz zajęcia naszych słowiańskich przodków w ciągu dnia. Poszczególne rozdziały wyjaśniają również, dlaczego nazwy tygodnia i miesiące mają takie, a nie inne brzmienie, przechodząc płynnie do krótkiej charakterystyki każdej z pór roku. Po każdym z tekstów młody czytelnik znajdzie ciekawostki oraz zadania. Zadania umieszczone po każdym rozdziale są czasami inspirujące, często jednak się powtarzają lub są nieco kuriozalne. Najlepszym przykładem jest tutaj stworzenie kalendarza księżycowego. Obawiam się, że żadne dziecko, a pewnie i nawet nastolatek, nie byłoby w stanie temu podołać bez pomocy zorientowanych w tej tematyce rodziców. Stworzenie kalendarza księżycowego to oczywiście bardzo ciekawy projekt i nie tylko zabawa, ale też sposób na lepsze zrozumienie cykli natury. Tutaj jednak stawiam sobie pytanie, jak wielu rodziców takiego wyzwania się długofalowo podejmie.

Wnętrze książki „Słowiańskie koło roku”, fot. dr Justyna Michniuk.

Wyzwania dla młodych i nieco starszych czytelników

Dodatkowo miałam cały czas wrażenie, że teksty o dawnych Słowianach są napisane tak, jakby Słowian już z nami nie było, ponieważ ich kultura i wszystko inne było dawno, dawno temu i gdzieś się zapodziało. To wrażenie pogłębiają trochę zawarte w części 2 książki opowiadania na każdy miesiąc oraz zbyt słabe podkreślenie, że to chrześcijaństwo, narzucone tak naprawdę Słowianom, przejęło wiele z dawnych kultów słowiańskich, reinterpretowało dawne wierzenia i w myśl zasady, czego nie da się zniszczyć i oduczyć, przejmiemy, i włączyło je do swojej liturgii. W książce o tematyce słowiańskiej, w czasach, kiedy nasze dzieci w szkołach nie uczą się absolutnie niczego o mitologii słowiańskiej, a nauka tzw. prawdziwej historii w szkole rozpoczyna się z rokiem 966, życzyłabym sobie więcej jasności i pokazania dzieciom przykładów przeniesienia wierzeń Słowian do tradycji kościoła katolickiego. To wcale nie musi być skomplikowane i trudne do zrozumienia. Używanie czasu przeszłego w odniesieniu do świętowania np. Jarych Godów (były świętowane) nie jest także zgodne z rzeczywistością w Polsce, gdzie działa wiele grup rodzimowierców, świętujących aktywnie dziś, w 2024 roku, Jare Gody. Brakuje mi także większej ilości odniesień do słowiańskich świąt, związanych właśnie z kalendarzem pór roku. Obok opisów tychże pór roku znajdują się także często przepiękne obrazki, np. w listopadzie obrazek z kraboszkami, w grudniu z maszkarami, przebierańcami lub też, jak ich nazywa większość, kolędnikami, jednakże w tekstach nie ma odniesienia do wspomnianych zwyczajów. Młody czytelnik dostaje więc obrazek, ale w tekście nic się o nim nie dowie.

Wnętrze książki „Słowiańskie koło roku”, fot. dr Justyna Michniuk.

Niestety, nie wolno nam, dorosłym, wychodzić z założenia, że symbole takie jak maski na dziady czy kolędnicy z turoniem są dla wszystkich młodych ludzi zrozumiałe i czytelne. Proszę mi wierzyć, że często dorośli nie posiadają jakiejkolwiek wiedzy na temat rodzimej kultury, jej symboliki i wyjaśnienia najprostszych zwyczajów, np. dlaczego zostawiamy puste krzesło w Wigilię (wmawiana nam przez kościół katolicki retoryka, że to dla niespodziewanego gościa i podróżnego, którego mamy w domu przyjąć, niestety jest nieprzekonywująca). 

Podstawowym brakiem w książce jest brak numerów stron, w związku z czym w mojej recenzji nie mogę się odnieść do takiej czy innej informacji, zawartej na tej czy innej stronie. Brak także spisu treści, co, moim zdaniem, utrudnia dzieciom orientację w publikacji. Oczywiście, dziecko młodsze, nieumiejące czytać bądź dopiero uczące się czytać, po prostu przekartkuje obrazki i zapyta mamy czy taty, dlaczego jest na nich np. wilk, jednak dziecko starsze, potrzebowałoby numerów stron, choćby po to, by przyswoić lub utrwalić sobie cyfry, albo móc się odwołać do konkretnego miejsca w ksiace, gdzie coś interesującego znalazło. 

Opowiadania w drugiej części książki „Słowiańskie około roku”

Druga część książki składa się z opowiadań, których tytuły nawiązują do nazw pór roku, co od razu sugeruje, że musi ich być ich dwanaście. Niestety, te opowieści nie są ani innowacyjne, ani zaskakujące; stanowią raczej zlepek znanych legend oraz elementów dawnych wierzeń Słowian, zestawionych z XXI wiekiem, technologią i cyfryzacją. W opowiadaniach odnajdujemy odwieczny konflikt starego świata z nowym, kultury tradycyjnej z nowoczesną, a także regionalizacji z galopującą globalizacją i jej tendencją do ujednolicania.

Wnętrze książki „Słowiańskie koło roku”, fot. dr Justyna Michniuk.

Autor wyraźnie opowiada się przeciwko zaginięciu regionalnych zwyczajów, co odbieram bardzo pozytywnie, jednak moralizatorski ton każdej z opowieści oraz ich naiwny klimat nie przekonują mnie. Ogólna prawda płynąca z tych narracji mówi, że aby uczynić nasz świat lepszym, musimy powrócić do naszych korzeni i okazywać szacunek naturze oraz jej darom. To piękna myśl, lecz trudno przekonać dzisiejsze dzieci do tych frazesów, tak samo jak trudno uwierzyć im, że można żyć w harmonii z lasem i jego magicznymi mocami, mieszkając w centrum wielkiego miasta. Zamiast opowiadań posklejanych z już znanych elementów, bardziej pragnęłabym zobaczyć ciekawe i zwięzłe opisy związku słowiańskich bogów z czasem, porami roku i fazami Księżyca.

Ze „Słowiańskim Kołem Rok”: jak odkryć magię i mity Słowian? 

Podsumowując, „Słowiańskie koło roku” to książka, którą warto nabyć, szczególnie ze względu na jej przepiękne ilustracje, wykonane z dbałością o każdy detal przez Natalię Noszczyńską, znaną z ilustrowania innych słowiańskich publikacji. Co do tekstów Sebastiana Łuczywo, zamysł był dobry, jednak w moim odczuciu wymagają one pewnego dopracowania. Być może warto postawić większy nacisk na jakość niż ilość, ponieważ czasami mniej znaczy więcej. Nie znając genezy i kontekstu czasowego, w jakim powstała książka, trudno mi ocenić, czy niektóre z zauważonych niedociągnięć wynikają z braku czasu, czy z szybkiego tempa pracy nad publikacją.

Wnętrze książki „Słowiańskie koło roku”, fot. dr Justyna Michniuk.

Mimo to, z czystym sumieniem poleciłabym tę książkę, zwłaszcza rodzicom młodszych dzieci (w wieku 4-8 lat), które dopiero zaczynają odkrywać kulturę Słowian oraz ich mity i symbole. Przy wsparciu dobrze poinformowanego rodzica dzieci mogą zyskać wiele z tej lektury, szczególnie jeśli rodzice potrafią krytycznie ocenić zawartą w niej wiedzę oraz wzbogacić ją o ciekawostki dotyczące Słowian. 

Autorka recenzji: dr Justyna Michniuk
Korekta i redakcja: Karolina Lisek
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa