Ładowanie

Szeptucha. Na ołtarzu ciszy – powieść Bianki Kunickiej

Szeptucha. Na ołtarzu ciszy – powieść Bianki Kunickiej

W ostatnim czasie pojawio się bardzo wiele powieści o szeptuchach, dlatego z dystansem podeszłam do publikacji Bianki Kunickiej, obawiając się szablonowych postaci i wtórnych rozwiązań fabularnych. Okazało się, że powieść ,,Szeptucha. Na ołtarzy ciszy” zaskakuje na wielu płaszczyznach i wciąga od pierwszej do ostatniej strony.

Tytuł: Szeptucha. Na ołtarzu ciszy
Autor: Bianka Kunicka
Data wydania: 2024
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Akcja powieści rozgrywa się w XVII-wiecznym Nowogródku. Autorka bardzo szczegółowo odmalowała wielokulturowość miasta, jego historię, zróżnicowanie religijne, prowadząc czytelnika przez dzielnice bogaczy i biedoty, opisując najciekawsze miejsca na mapie, perełki architektury czy detale strojów, które można było zobaczyć wówczas na ulicach. Dzięki temu świat przedstawiony wciąga bez reszty, a my razem z główną bohaterką, Nawojką, przemierzamy ulice Nowogródka i zachwycamy się tak jak ona, jesteśmy zaskakiwani, wzruszamy się.

Nawojka rożni się od innych dzieci w rodzinnych Łówców. Nadnaturalnie rozwinięty słuch i szósty zmysł stały się przyczyną wielu jej kłopotów, co zmusiło rodziców do oddania córki pod opiekę mieszkającej w okolicy znachorki. Okazało się, że dziewczynka w lot chwyta i zapamiętuje wszystko, co słyszy i widzi, w niedługim czasie opanowując wiedzę z zielarstwa, leczenia i zamawiania. Jednak pewnego dnia widzi coś, czego nie powinna, zostaje okaleczona i musi uciekać ze wsi. Po samotnym pobycie w lesie jej los się odmienia, a makabryczne znalezisko doprowadza ją do Nowogródka. Tam ukrywa swoją tożsamość, aby rozwiązać zagadkę tajemniczej kobiety, przy okazji starając się pomóc dziewczynie opętanej przez Złe. Nawiązuje przyjaźnie, poznaje intrygującego mężczyznę. A to dopiero początek jej przygód.

Nawojka jest odważną młodą dziewczyną, ciekawą świata i ludzi. Nie godzi się jednak z ogólnie przyjętymi zasadami i przekonaniami. Dyskutuje z mężczyznami o wierze, prawach kobiet i zasadach rządzących światem, co ówczesnych oburza i szokuje. Ten rys postaci sprawia, że jest interesująca i umyka schematom.

Poza szczegółowym odwzorowaniem realiów ówczesnego świata, autorka zadbała również o język. W powieści znajdziemy wiele staropolskich słów, a wypowiedziach drugoplanowych bohaterów różnych nacji, wyrażenia z ich języków, dzięki czemu powieść bardzo zyskuje.

Jeśli chodzi o różne nacje, znajdziemy w książce elementy ich kultury i tradycji, szczegółowo opisane w przypisach. Nie jest to częsta praktyka w beletrystyce, więc miło zaskakuje.

A co z elementami słowiańskimi i szeptuchowymi praktykami? Znajdziemy je wplecione w akcję nienachalnie, jakby były naturalną częścią świata przedstawionego. Rośliny używane przez Nawojkę z opisem działania, istoty z bestiariusza jak świczki, martwiec, nocnica, dusica czy wąpierz. Nie wysuwają się one jednak na pierwszy plan, co uważam za zaletę.

Ciekawym zabiegiem kompozycyjnym jest umieszczenie przed każdym z rozdziałów wiersza. Trzeba oddać autorce, że są to wiersze piękne, nad którymi warto się pochylić. Stanowią nić spajającą tę historię i nieoczywisty ozdobnik. Czy polecam powieść ,,Szeptycha. Na ołtarzu ciszy”? Niech odpowiedzią na to pytanie będzie fakt, że zaraz po przeczytaniu ostatniej strony zamówiłam drugi tom. I z niecierpliwością czekam na przesyłkę!

Autorka recenzji: Adrianna Aminae Janusz (Zespół Runika)
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa

Artykuł powstał w oparciu o materiał recenzencki, który otrzymaliśmy od Wydawcy.