Wczytywanie teraz

„Swar” – najlepsza powieść Anny Sokalskiej

„Swar” – najlepsza powieść Anny Sokalskiej

Słowo „swar” wywodzi się od prasłowiańskiego svarъ – to archaiczne określenie kłótni, sporu, zwady, ale także hałasu i wrzawy. Swar oznaczał powtarzające się, długotrwałe kłótnie między pojedynczymi ludźmi lub całymi grupami.

Tytuł: Swar
Autor: Anna Sokalska
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2025
Liczba stron: 592

Natomiast „Swar” Anny Sokalskiej to powieść, do której nazwa pasuje wręcz idealnie. Bo jakie inne słowo lepiej oddałoby ducha Europy Środkowej na przełomie VIII i IX wieku – czasów wielkich przemian, migracji i ekspansji plemion? Ekspansji, której towarzyszyły podboje, płonące grody i osady, setki zabitych wojów i tysiące pojmanych w niewolę ludzi. Ekspansji, która torowała drogę władcom toporem i mieczem, a tam, gdzie przeszły wojska, pozostawały pożoga, zgliszcza i spustoszenie.
W samym środku tego swaru spotykają się ścieżki żądnych władzy watażków, pragnących podbojów książąt i gnębionych nieustannymi konfliktami mieszkańców ogromnej puszczy.

W samym sercu dawnego świata

„Swar” to powieść, która w dosłowny sposób przenosi czytelnika w wir dawnych wieków. Widać wyraźnie, że autorka włożyła ogrom pracy i czasu w zgłębienie historii opisywanego okresu, przybliżając plemiona niegdyś zamieszkujące Europę Środkową. Opisuje ich życie i wierzenia, codzienność ludów żyjących w nieprzebytych borach i puszczach. Pokazuje, jak radzili sobie z zagrożeniami, jak mieszkali, co jedli, do kogo wznosili modły i jak się ubierali.
Obrazuje trud życia w dawnych grodach, osadach i wioskach, zdanych wyłącznie na ciężką pracę rąk mieszkańców, uzależnionych od kaprysów pogody, wielkości plonów, udanych polowań, ale też od wrogich zapędów sąsiednich plemion.

Historyczna wiarygodność i świat plemion

W zakresie tych historycznych opisów autorka wykonała wręcz archeologiczną i rekonstrukcyjną pracę – świat przedstawiony jest autentyczny historycznie. Słowianie połabscy – Obodryci, Wieleci – oraz Frankowie i Sasi walczą o prymat lub po prostu o przetrwanie na ziemiach Europy Środkowej.
Znakomicie oddano realia federacji plemion chwilowo zjednoczonych przeciw wspólnemu wrogowi, mających jednak świadomość, że po ewentualnym zwycięstwie przyjdzie im walczyć między sobą. Opisy dawnych, dziś zapomnianych stanic, grodów i traktów doskonale wprowadzają czytelnika w klimat odległego wczesnego średniowiecza.

Bohaterowie i intryga

Intryga jest misternie skonstruowana, a postaci – wyraziste i wiarygodne. Naturalne dialogi nadają opowieści autentyczności i ożywiają świat precyzyjnie stworzony przez Annę Sokalską. Na początku mnogość bohaterów może nieco przytłoczyć, lecz szybko wszystko układa się w spójną całość – zwłaszcza że rozdziały podzielono według konkretnych postaci. Dzięki temu świat Swaru odbieramy w sposób naturalny, klarowny i przystępny. Opisowo autorka stworzyła dosłownie film literacki – czytelnik niemal widzi kolejne sceny, wciągany między walczących wojów i w głąb nieprzebytych ostępów leśnych.

Świat Swaru jest prosty w działaniu, choć złożony w rozumieniu współczesnym. Na decyzje bohaterów wpływają liczne zależności – nagłe zmiany realiów, zawiązywanie paktów czy wyniki bitew. Niektóre, dziś niezrozumiałe lub społecznie nieakceptowane działania postaci mogą budzić w czytelniku zdziwienie, a nawet niesmak – ale tylko potęgują wrażenie autentyczności.

Legendarne postaci i smoki w nowym świetle

Autorka skrupulatnie wplotła w opowieść postacie znane z podań i legend. Na kartach powieści pojawiają się Krak, Wanda, Lestek i kilku innych bohaterów mitów. Jeśli jest Krak, to i gród na wzgórzu, a pod nim – w skalnych zakamarkach – kryją się smoki. Dokładniej: kilka smoków zamieszkujących krakowskie wzgórze od pokoleń.
Stworzenia te w Swarze odgrywają jednak inną rolę niż tę znaną z legend o pożeraniu owiec i pasterzy. Owszem, bywa, że gromią wojów, ale ich znaczenie jest znacznie głębsze i odbiega od klasycznych wyobrażeń o smokach.

„Swar” wciąga czytelnika między swoje okładki niczym smok pożerający owcę. Dialogi są płynne i naturalne, postacie – zarysowane z pomysłem. Całość dopieszczono archaizmami użytymi z wyczuciem, które nadają tekstowi autentyczności, nie popadając w przesadę.

W moim odczuciu to najlepsza książka Anny Sokalskiej.

Autor recenzji: Marcin Patela
Korekta: Adrianna Patela
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa

Recenzja powstała w oparciu o egzemplarz własny recenzenta.