Ładowanie

„Gniewa” Katarzyny Bereniki Miszczuk. Czy warto kupić?

„Gniewa” Katarzyny Bereniki Miszczuk. Czy warto kupić?

Czasem trzeba uważać kogo i o co się prosi, ponieważ prośby może słuchać ktoś, kto ją spełni. Czy warto było czekać na „Gniewę” od Katarzyny Miszczuk?

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Gniewa
Wydawnictwo: Mięta
Ilość stron: 274
Data premiery: 2022-06-15

Gniewa to druga część Jagi, która jest prequelem bestsellerowej serii Kwiat Paproci.

Tym razem w Bielinach wieje kompletną nudą, nic ciekawego się nie dzieje. Ta właśnie nuda zaczyna Jadze doskwierać. Tęskni za akcją, przygodą, za czymkolwiek innym, niż nużące już ją obowiązki szeptuchy. Ileż przecież można przygotowywać maść na pryszcze czy ratować obwisłe piersi? Ach, gdyby tak stało się coś nietypowego, coś co dostarczy adrenaliny. Ku zaskoczeniu Jagi, jej prośby zostają wysłuchane.

Życzenia się spełniają

Była klientka Jagi zostaje znaleziona martwa, a policja nie może określić przyczyny zgonu. Szeptucha podejrzewa, że do zejścia mogła się przyczynić maść, którą przygotowała dla klientki. Jeśli jej podejrzenie by się potwierdziło, to reputacja Jagi ległaby w gruzach. Rozpoczyna ona zatem własne śledztwo. Dodatkowo jej uwagę zwraca dziwne zachowanie rodziny denatki w trakcie pogrzebu oraz dość nietypowa ceremonia pogrzebania spopielonych zwłok.

Bonusową rozrywką Jagi są rodzice Mszczuja, którzy właśnie przyjechali do niego w odwiedziny, przywożąc jego niedoszłą żonę, a sam Mszczuj nie jest zainteresowany Swadźbą – przynajmniej nie z osobą dostarczoną przez rodziców.

Wisienką na torcie braku nudy w życiu Jarogniewy jest Swarożyc. Nie zapomniał o swojej służebnicy i wraz z jego przybyciem, Jaga dostaje kolejne wyzwanie. Znudziło się normalne szeptuchowanie, prosiła się o przygody, to dostała je z nawiązką.

Mszczuj i Motylek

W powieści znajdziemy dobrze znane nam już postacie. Będzie mój ulubieniec Mszczuj, który stara się praktykować na stanowisku żercy tak dobrze, jak tylko potrafi. Będzie oczywiście Jaga, szeptucha w Bielinach – zdążyła już nabrać szacunku i poważania wśród lokalnej ludności, a jej umiejętności lecznicze i zielarskie ściągają klientów nawet z odległych miejscowości. Będzie „wszechwiedząca” pani sklepowa, która stała się przyjaciółką głównej bohaterki. Poznamy rodziców Mszczuja, całkiem przystojnego grabarza z Kakonina, właścicieli sklepu ze sprzętem wspinaczkowym położonego tuż pod Łysą Górą oraz Motylka. Ta ostatnia postać, niech będzie dla Was niespodzianką. Mnie wybornie ten owad rozbawił. 

Nie pyskuj Swarożycowi

Gniewa to lekka powieść, która potrafi wciągnąć czytającego od pierwszych stron. Dla miłośników Jagi, poznawanie historii poprzedzających wydarzenia opisane przez Katarzynę Miszczuk w cyklu Kwiat Paproci, to niezła gratka. Trzeba przyznać, że autorka potrafi wspaniale rozwinąć akcję, czy zmienić jej nurt o 180 stopni. Dynamiczne wydarzenia w Gniewie przeplatane są często dowcipnymi dialogami. Prym w ciętych ripostach wiedzie oczywiście Jaga i często niepomna możliwości natychmiastowego spopielenia potrafi dosadnie odpowiedzieć Swarożycowi. Jeśli ktoś z Was spodziewa się romansów, to szczerze bez zbytnich uniesień. Bielińska szeptucha to postać, którą można polubić od samego początku za jej podejście do życia, obowiązków czy humor. Opisy Bielin i otaczających je lasów, czy pól doskonale spajają treść książki, nie wprowadzają spowolnienia i występują w sposób naturalny jako uzupełnienie akcji. Czytelnicy znający serię Katarzyny Bereniki Miszczuk, doskonale się w tej książce odnajdą. Ci, którzy nie poznali cyklu Kwiat Paproci, z pewnością nie zabłądzą.

Czy polecam Gniewę? Oczywiście że tak! Z  Bielin nie można wyjechać na długo.

KUP KSIĄŻKĘ

Okładka książki „Gniewa”. Na prawie cytatu.

Autor artykułu: Marcin Patela
Korekta: Ewa Mszczuja Jabłońska
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa

Materiał powstał w oparciu o współpracę