Ładowanie

“Obiata. Antologia słowiańska” – czy warta ofiary?

“Obiata. Antologia słowiańska” – czy warta ofiary?

Wydawnictwo Planeta Czytelnika rok kazała nam czekać na kolejną antologię w tematyce mitologii słowiańskiej, pt.: Obiata. Czy było warto czekać?

Od strony graficznej książka jest absolutnie bez zarzutu. Przykuwająca wzrok okładka oraz ilustracje, które znajdziemy w środku, spełniają swoje zadanie. Przyznam szczerze, że takiej dobrej oprawy graficznej już dawno nie spotkałam. Jednak jak wiadomo, nie ocenia się książki po okładce, chociaż ta jest tutaj niewątpliwie plusem. 

Co znajdziemy w antologii Obiata?

Obiata jest to antologia składająca się z szesnastu opowiadań. Wszystkie w tematyce mitologii słowiańskiej lub do niej nawiązujące. 

Byłam szczerze zaskoczona, przeglądając spis treści. Wydawca ewidentnie nie postawił na „pewniaków”, którzy w temacie fantastyki lub jak kto woli — grozy słowiańskiej, zjedli przysłowiowe zęby. Znajdziemy tutaj autorów, którzy są mniej znani, jakkolwiek nie oznacza to, że gorsi. Osobiście z tego składu kojarzę tylko Jacka Pelczara, który w swoim dorobku ma na koncie publikacje przede wszystkim w Gnieździe oraz Grahama Mastertona. Tak, moi drodzy, znajdziecie w tym zbiorze perełkę.. Opowiadanie pod tytułem Pan Nikt autorstwa Grahama Mastertona oraz Karoliny Mogielskiej. Nie jest to zaskakujące, gdyż ten autor od lat wielu romansował dosłownie i w przenośni z Polską, i szeroko rozumianą polskością. Jakkolwiek dla miłośników grozy z całą pewnością jest to miły akcent.

Co mogę rzec na temat opowiadań z antologii Obiata, które przeczytałam? Cóż, nie wszystkie do mnie trafiły, ale antologie takie już są. Mamy tu opowiadania, które można nazwać fantastyką lub urban fantasy, znajdziecie też typowy horror; ogólnie dla każdego coś miłego. 

Czy taka różnorodność jest dobra? Według mnie tak. Zbiory opowiadań mają być przekrojowe, pokazywać co w trawie piszczy i zarysować tendencję w danym nurcie. Tutaj się to udało. 

W przypadku antologii Obiata wszystkie opowiadania są na zbliżonym poziomie; czyta się ją płynnie.

Moje ulubione opowiadania w antologii Obiata

Moim faworytem jest opowiadanie Spotkali się zimą Olafa Pajączkowskiego — ciekawa opowieść o tym, aby nie zadawać się z niewiastami, które nago leżakują na podłodze. Moją uwagę przykuło również opowiadanie Żmijowaci, które uczy, dlaczego warto uważać na drobnej postury kobiety, zwłaszcza te odziane w skóry niedźwiedzi. 

Niektóre opowiadania może nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia, ale też nie uważam, aby były złe. 

Dobry krok wydawnictwa Planeta Czytelnika

W mojej ocenie plusem Obiaty jest z całą pewnością samo wydanie. Widać, że w tę koncepcję wydawca włożył sporo pracy. Dobór opowiadań, mimo ich zróżnicowaniu trzyma się tematyki i jest spójna. Okazało się, że postawienie na mniej znane nazwiska jest naprawdę dobrym pomysłem. 

Ci pisarze prezentują swoją twórczością całkiem niezły poziom. Mam nadzieję, że dla większości z nich nie będzie to ostatnia przygoda z wydawaniem swoich prac. 

Dla mnie jako rodzimowiercy jest jeszcze jedna sprawa, którą chciałabym poruszyć w nawiązaniu do tego tytułu. Mianowicie dużą radość sprawia mi lektura takich tytułów promujących naszą rodzimą mitologię. W tym miejscu chcę wyrazić swój szacunek dla autorów za to iż faktycznie posiadają wiedzę w tematyce poruszanej w antologii Obiata. Pomimo drobnych potknięć, czy małych nieścisłości, sposób, w jaki przedstawiają świat wierzeń i podań słowiańskich ma swoje odzwierciedlenie w źródłach, ale jednocześnie jest rześki i momentami innowacyjny. Tutaj za  przykład mogę podać bohaterki  Innego świata autorstwa Małgorzaty Lewandowskiej które przeżywają bunt nastolatka. 

Takie podejście do literatury sprawia, że to, o czym zapomnieliśmy, zyskuje całkiem realną i żywą twarz, a dzięki temu ożywiamy kawałek dawnej kultury. 

Z całą pewnością jeśli tylko ukaże się trzecia część tej serii, chętnie po nią sięgnę.

Autorka artykułu: Joanna Damroka Trzaska (Okiem Umarlaka)
Redakcja i korekta: Karolina Lisek
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa

Artykuł powstał w ramach współpracy reklamowej z Wydawcą.