„Ślad wody” – pierwszy tom cyklu „Ślady Leszego” to wstęp do serii nowel ukazujący słowiański rok obrzędowy na tle historii, w których przecinają się ścieżki ludzi, bogów i demonów. Wciąga jak narkotyk, hipnotyzuje, pozostawia z poczuciem niedosytu i jednym pragnieniem – poznania dalszej części tej niezwykłej historii.

Tytuł: „Ślad wody”
Autor: Magdalena Zawadzka-Sołtysek
Rok: 2019
Wydawnictwo: Underworld Kingdom
Liczba stron: 96

CO ZA WYDANIE!

Niewielkich rozmiarów książeczka zachwyca intrygującą okładką i grafikami autorstwa TutuConcept. Twarda oprawa i dobrej jakości papier świadczą o wielkiej dbałości o szczegóły, a kiedy dodamy do tego mapę powieściowej osady na wyklejkach, na którą można zerkać w czasie czytania, mamy wizualne spełnienie.

CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ?

Historię osady Krukowiec i dwojga głównych bohaterów – Gniewichy i Korzenia, czyta się z zapartym tchem. Wydaje się, że dzieli ich wszystko – wiek, wygląd, temperament, jednak szybko okazuje się, że nawiązują nić porozumienia w obliczu wydarzeń, z którymi przyjdzie im się zmierzyć. Mrocznymi, niepokojącymi, mrożącymi krew w żyłach.

SŁOWIAŃSKIE UNIWERSUM

Uniwersum stworzone przez Magdalenę Zawadzką-Sołtysek to świat dawnych Słowian, zbudowany z niezwykłą pieczołowitością. Archaizowany język bohaterów, słowiańskie imiona (Żywka, Gniewicha, Misław, Czcibor, Dobrowit), elementy stroju (zapaska, wełniany czułek ozdobiony kabłączkami), istoty z bestiariusza (poroniec, wodnik, utopiec, licho, rusałka) czy słownictwo związane ze świętami i obrzędami (Kupała, ręcznik obrzędowy, swadźba, tryzna) sprawiają, że czytelnik cofa się do przeszłości i staje się częścią tamtego świata.

UNIWERSALIZM

„Ślad wody” to opowieść uniwersalna, bo sięgająca do najgłębszych zakamarków ludzkiego jestestwa. Któż z nas bowiem nie doświadczył odrzucenia, niesprawiedliwości, samotności czy gniewu niemogącego znaleźć ujścia? Demony czyhające w lesie są przecież niczym w porównaniu z tymi czającymi się w ludzkiej duszy.