Ładowanie

Wywiad z zespołem Weljar

Weljar zespół

Wywiad z zespołem Weljar

Wywiad odbył się 7.07.2021 w audycji Fonoteka Polska, w ramach prezentacji EP-ki zespołu Weljar, płyty Brzezicy i nowych kawałków formacji Cronica.

Link do audycji: https://www.mixcloud.com/RadioWid/2021-07-07-folkowa-fonoteka-polska/

Witt Vilcinescu Wilczyński: Wasza debiutancka EP-ka to „Gon”, „Topielica”, „Wieczne Honory” i „Pieśń ku czci Słońca”. Opowiedz proszę, po krótce, o każdym z tych utworów zespołu Weljar.

Katarzyna Ylgyrien Karoń: „Pieśń ku czci Słońca” to utwór, który stworzyłam wspólnie z Siewcą, naszym gitarzystą w niedzielne popołudnie, jakieś cztery lata temu.  Przeleżał on w szufladzie jakiś rok i dopiero zachęceni opiniami naszych znajomych postanowiliśmy opublikować go na youtube. I od tego wszystko się zaczęło. Kolejne utwory z EP-ki tworzyliśmy już wspólnie z pozostałymi członkami zespołu. „Wieczne Honory” to kawałek pandemiczny, który powstawał zdalnie, a do którego stworzyliśmy finalnie nasz pierwszy teledysk. Każdy człowiek czasem zastanawia się, co czeka nas po drugiej stronie.

[iSAP: Brzezica – wywiad ze Świeradą]

Nasi przodkowie na pewno również zadawali sobie to pytanie i starając się, chociaż częściowo, wczuć w ich sytuację, w utworze „Wieczne Honory” przedstawiliśmy jeden z możliwych, bardzo mrocznych scenariuszy. „Topielica” powstała z inicjatywy naszej lirniczki Adki, który wymyśliła motyw przewodni i nagrała go na fideli płockiej. Sam motyw jest, w naszym odczuciu, zarówno płynący jak i drapieżny – i uznaliśmy, że topielica będzie idealną bohaterką do tego utworu. Do tego Dawid Dubiel, który pisze dla nas teksty, stworzył intrygującą część liryczną, gdzie wersy refrenu są rozwinięciem wersów zwrotki. Wydaje nam się to być bardzo ciekawym zabiegiem. Równie ciekawy zabieg liryczny, również autorstwa Dawida, można usłyszeć w „Gonie”, gdzie zarówno głosy jak i tekst przeplatają się ze sobą. Utwór ten jest jednym z pierwszych, które stworzyliśmy, ale dopiero gdy do naszego składu dołączyła Hania, to zdecydowaliśmy się go nagrać, by wydobyć z niego to, co najlepsze. Sam utwór opowiada o jednej z najciekawszych, według nas, legend ludów Europy, wiecznym Dzikim Gonie.

Jak muzyka waszych macierzystych zespołów wpłynęła na brzmienie Weljara – i czy w ogóle wpłynęła?

Wszyscy, oprócz Siewcy, grali bądź wciąż grają w projektach muzycznych powiązanych z folkiem i ta działalność z pewnością zainspirowała nas do eksplorowania i eksperymentowania z innymi rodzajami folku. Muzyka wiąże się z doświadczeniem, jakie zdobywamy w trakcie rozwoju jako artyści i raczej nie przenosimy standardów muzycznych z jednego zespołu na drugi ale korzystamy z wypracowanych na macierzystym zespole umiejętności.

Jakich brzmień słuchacie na co dzień?

Bardzo różnych, nie dających się zamknąć w jednym gatunku… Melodyjnych gatunków, w których można usłyszeć ciekawe środki wyrazu, nietypowe zabiegi, eksperymenty wokalne i dźwiękowe. Myślę, że takiej muzyki szukamy.

Ostatnimi czasy w Polsce renesans przeżywa łączenie neofolku, darkambientu, drone i quasi-tradycyjnego etno z klimatem rodzimowierczym i pogańskim, często nawet z szamańskim sznytem. Stąd nowe nagrania takich grup jak Brzezica, Wicher, Krzywdy czy Yurodivi. Jak się w tym odnajduje Weljar?

Trudno niezauważyć, że to co polskie i ludowe od jakiegoś czasu interesuje młodsaze pokolenie. Interesuje nas to co było, zaczyna nas to fascynować i inspirować. Wydaje się więc naturalnym krokiem, że łączymy to co było, z tym co jest – Weljar czerpie właśnie z takich połączeń. Wkładamy do tego projektu to, co czujemy i interpretujemy jako starosłowiańskie dźwięki, niezależnie, czy używamy współczesnych czy dawnych instrumentów. Tworzymy to, z czym się identyfikujemy. Chcąc nadać naszej muzyce pierwotny charakter staramy się uchwycić szamańskie tło, ten szamański pierwiastek, który każdy na swój sposób posiada i odczuwa.

Czy będzie okazja zobaczyć Weljar na żywo?

Postanowiliśmy wyciągnąć ten projekt z szuflady właśnie po to, żeby grać koncerty  i bardzo zależy nam na warstwie wizualnej. Nie chcemy grać zwykłych koncertów, naszym pragnieniem jest wciągnąć publikę w pewnego rodzaju rytuał. Chcemy, żeby słuchacze mieli poczucie, że byli bardzo blisko nas i naszej muzyki – że byli jej częścią. 

Na razie macie na koncie czteroutworową EP-kę, a czy będzie w najbliższym czasie długograj?

Oczywiście! Mamy sporo piosenek, które tylko czekają na nagranie. Wydając EP-kę chcieliśmy przedstawić się i zaprezentować szerszej publiczności. Nie potrafimy jeszcze powiedzieć, kiedy album długogrający powstanie ale mamy już bardzo konkretne wizje dotyczące zawartości oraz wyglądu nadchodzącego albumu. Jako ciekawostkę mogę zdradzić, że powstała już okładka do tego albumu, stworzona przez wspaniałą artystkę Maję Winnicką.

Na koniec poproszę jeszcze  o kilka słów specjalnie dla naszych Czytelników.

Serdecznie pozdrawiamy Czytelników Słowiańskiej Agencji Prasowej! Jeśli jeszcze nas nie znacie to będzie nam bardzo miło, jeśli zechcecie poświęcić odrobinę Waszego czasu na przesłuchanie naszych utworów. Zachęcamy Was również do odezwania się do nas przez platformy społecznościowe, bo jest to dla nas najlepszą motywacją. I wspierajcie projekty undergroundowe ponieważ jest wśród nich mnóstwo perełek czekających na odkrycie. Serdecznie pozdrawiam, sława! 

FACEBOOK zespolu Weljar

Autor wywiadu: Witt Wilczyński
Korekta: Anna Wilczyńska, Karolina Lisek
W ramach RadioWid
dla iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa