Ładowanie

Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie – recenzja antologii

kwiat paproci antologia

Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie – recenzja antologii

Zakupiłem egzemplarz antologii Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie z dwóch powodów. Pierwszy to wspaniała plejada autorów, którzy napisali swe baśnie do tej antologii, a drugi to piękna oprawa, jaką opatrzono to wydanie.

Autor: Praca zbiorowa
Tytuł: Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie.
Wydawnictwo: Mięta
Ilość stron: 242
Data premiery: 21.06.2023

Opowiadania takich autorek jak Paulina Hendel, Aneta Jadowska, Marta Kisiel, Marta Krajewska, Agnieszka Kulbat, Katarzyna Berenika Miszczuk, Martyna Raduchowska, Jagna Rogalska, Małgorzata Starosta i Anna Szumacher zapowiadały prawdziwą ucztę dla czytelnika. Natomiast oprawa graficzna przygotowana przez Hannę Dolę dodawała do książki takiego pazura, że chciało się po ten tom sięgnąć od razu. Antologia Kwiat paproci to zbiór skupionych przede wszystkim wokół tematu mitycznego Kwiatu Peruna i Nocy Kupały. Chociaż i tu część z opowiadań nie odnosi się do tytułu antologii.

Opowiadania z Kwiatu paproci

Antologia to prawie zawsze książka niespodzianka co do zawartości, a temat mitologii słowiańskiej może być przedstawiony w przeróżny sposób. Można opowiadanie umiejscowić w bardzo odległym czasie, nieznanym fikcyjnym miejscu czy w centrum współczesnej metropolii. Wszystko jest wolą i pomysłem autora. I właśnie z tymi pomysłami bywa różnie. Czytając poszczególne mity, odniosłem wrażenie, że część z nich została napisana, by zapełnić antologię. Część opowiadań wciągała od samego początku, zaś reszta pozostała niedokończona lub treść w nich przedstawiona nie wpływała na akcję i finał.

Co przykuło uwagę w antologii?

Moją uwagę zwróciło niewiele opowiadań antologii, ale mimo to mogę kilka wyróżnić. Przede wszystkim zaskoczyła mnie Noc nas tu zastanie autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. Odniosłem wrażenie, że nie czytam, lecz wręcz oglądam sceny przedstawione w opowiadaniu. Przedstawienie historii Lelenia wyszło autorce znakomicie.

Kolejnymi wartymi Waszej uwagi są Maliny na śniegu Marty Krajewskiej, Wiedźmi kamień Jagny Rolskiej oraz Kukuk Marty Kisiel, które ewidentnie wyróżniły się z tym zbiorze nie tylko fabułą, ale i dobrze zarysowanymi postaciami oraz spójną, sensowną akcją.

Prattchet czy Gaiman – o artyzmie Anny Szumacher

Ewidentną wisienką na torcie, a raczej istnym kwiatem paproci w antologii jest Na kwiatu urok Anny Szumacher. Takiego tekstu nie powstydziłby się Prattchet czy Gaiman. Jest to opowiadanie, które czyta się wartko i lekko, a humor przebijający się z treści trafia w punkt.

Oprawa graficzna antologii Kwiat paproci

Na szczególną ocenę zasługuje oprawa graficzna książki. Jak już wspomniałem, wspaniałą pracę wykonała tu Hanna Dola. Zbiór grafik na okładce odnosi się symbolicznie do każdego z opowiadań zawartych w antologii. Dodatkowym smaczkiem jest odpowiednio dobrana grafika, która otwiera kolejne opowiadania.

Antologie mają to do siebie, że każdy znajdzie w nich coś, co dla niego jest odpowiednie — coś się spodoba bardziej a coś mniej. Jestem pewien, że każdy miłośnik tematów związanych ze słowiańskością chętnie przeczyta Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie.

 

Autor artykułu: Marcin Patela
Korekta: Adrianna Patela
Redakcja: Karolina Lisek
W ramach iSAP – Słowiańska Agencja Prasowa

Opublikuj komentarz